niedziela, 13 listopada 2011

Bussana Vecchia

Tegoroczny urlop spędziłam we Włoszech zalanych wrześniowym słońcem i właśnie dziś "nawiedziło" mnie wspomnienie tych wakacji. Moja pasja uwieczniania wszystkiego na zdjęciach może być dla niektórych męcząca- w końcu ile można spacerować po jednej małej wiosce w celu uchwycenia i zapamiętania jak największej liczby szczegółów? :) Wszystkim dziękuję za cierpliwość.
Dziś więc mały wycinek wędrówek po miejscowości Bussana Vecchia.
Bussana Vecchia to niewielka miejscowość w regionie Liguria, położona około 8 km od Sanremo. Pewnie nieliczni by o niej dziś usłyszeli, gdyby nie trzęsienie ziemi, które nawiedziło miejscowość 23 lutego 1887 roku. Wielu mieszkańców schowało się w kościele w nadziei, że mocne ściany uchronią ich przed śmiercią. Niestety ogromne sklepienie kościoła pod wpływem ruchów tektonicznych zaczęło pękać, a następnie zawaliło się, zabijając większość osób. Przeżyli tylko ci, którzy stali pod łukami bocznych naw- ich małe sklepienia wytrzymały trzęsienie. Miejscowość praktycznie wymarła. Dopiero w latach 60. XX wieku sprowadziła się do niej grupa artystów, którzy zajęli opuszczone budynki i do dziś tworzą tam swoje dzieła oraz organizują różne artystyczne przedsięwzięcia.
Będąc tam trafiliśmy na jedno z wielu miejsc, w którym twórcy żyją i pracują- Studio W+J.
Mieliśmy okazję poznać panią Janę Mazurovą, która oprowadziła nas po swoich włościach i opowiedziała co nieco o Bussana Vecchia. Od niej dowiedzieliśmy się, że w zasadzie nie ma większych problemów aby tam zamieszkać- od właściciela domu kupuje się po prostu klucz, który jednak musiałby zostać natychmiast zwrócony a lokator musiałby się wyprowadzić w momencie gdyby właściciel tego zażądał.
Bussana Vecchia zrobiła na mnie wrażenie miejsca trochę dzikiego, trochę na siłę zamieszkałego. Momentami miałam poczucie, jakby ci wszyscy artyści byli aktorami, którzy pokazują swoje dzieła na scenie, ale zaraz je spakują i pojadą grać gdzie indziej. Nie do końca jestem przekonana o słuszności prowadzenia tam jakiegokolwiek interesu- może dlatego, że rozpadające się ściany dwóch kościołów i niektórych budynków oraz świadomość, ile osób tam zginęło, powodowały, że czułam się trochę jak na cmentarzu. Niemniej jednak drobne przedmioty/dzieła, które można tam zobaczyć w najmniej spodziewanych momentach stanowią dość ciekawe połączenie z otaczającymi je ruinami.

Dla zainteresowanych:
- więcej informacji na temat trzęsienia ziemi z 1887 roku: http://www.history.com/this-day-in-history/earthquake-strikes-mediterranean
- strona Bussana Vecchia http://www.bussanavecchia.com/
- jeszcze jedna http://www.bussana.com
- Studio W+J http://www.bussana.com/studio_wj/






















Obraz zakupiony w studiu W+J

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy opis, nie słyszałam wcześniej o tej miejscowości, a tymbardziej o historii owego miejsca. Zwiedzanie tego typu zakątków jest na pewno ciekawe, ale mam podobne odczucia do Twoich. Z wynajmem też dziwna sprawa, niby można łatwo tam zamieszkać, ale i łatwo stracić dom, jeśli właścicielowi nagle coś się nie spodoba hmm. Fajne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki ;) Chyba jeszcze wiele jest miejsc na świecie, o których niewiele wiemy. Człowiek musiałby spędzić najpierw pół życia na czytaniu o świecie, a drugie pół na weryfikowaniu z rzeczywistością tego, co się przeczytało. Hmm... Nierealne? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wlaśnie, ja marzę o Nowej Zelandii i Australii :) Hmm, moze kiedys :P

    OdpowiedzUsuń